Lubiewo popołudniowo

12.2.2015 11:19 · 1,835 views niesmiala

Po powrocie z plaży uzgadniamy że po oporządzeniu się ruszamy w miasto.Dreptamy do Międzyzdrojów chłopaki z przodu a my z Moniką rozmawiamy ze sobą.

-Anka wiesz jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego jak dziś na plaży.Wy się śmiejecie że zagłuszam samoloty,ale ja nic nie pamiętam.Poważnie chyba straciłam świadomość.

-Monia raczej nie bo cały czas byłaś aktywna,ale fakt byłaś jakby gdzie indziej.

-No właśnie nie pamiętam wszystkiego

-Nie przejmuj się Monia ważne że jesteś zadowolona.

Monika opowiada mi jak to było kiedy brali udział w zabawie z wymianą partnerów.

Mówi że wolała by tamto zapomnieć,byli po alkoholu i nie było w tym nic fajnego jak już wytrzeźwieli.Marcin też nie wspomina tej imprezy jako udanej.

Tak sobie rozmawiamy i docieramy na promenadę w Międzyzdrojach,

-Dziewczyny może być rybka? pyta Jacek

-Jasne ja uwielbiam,poszukajmy smażalni.

Kurde mogli by mieć nad morzem te ryby lepsze smakują jak w naszym mieście,ale i tak wolę nad morzem:)

Jest wakacyjnie ,rybka,browar,powoli zmierzcha.

Po trzecim piwie Marcin mówi

-wiecie co jeszcze takiej Moniki nie widziałem

Monika całuje go i dziękuje za to na plaży

-i wiecie co wam też się należy podziękowanie

Dostajemy do Moniki po całusie :)

Teraz Jacek mówi że nie tylko nam się chyba podobało.

-ktoś nas obserwował z grajdoła

-Tak ja też widzę że chyba ten sam chłopak towarzyszy nam od początku-mówi Marcin

-No i co z tego niech sobie popatrzy

Marcin mówi że może go jutro pogoni

-Daj spokój przecież nie ma zakazu podglądania,najwyżej lepiej ustawimy parawan.

Ja natomiast występuję z propozycją że jutro pogadam z podglądaczem

Jacek się śmieje i mówi

-bohaterko jak już ci te 3 piwa odparują jutro to nawet nie spojrzysz w stronę tego grajdoła

-co ja nie pójdę?

-a nie pójdziesz

-no dobra a jak pójdę i go przyprowadzę to każde z was spełnia moje dwa rozkazy.

Śmieją się

-dobra ale jak nie wykonasz zadania to wracasz nago na kemping

-zgoda

Przybijamy 5 i wracamy do domków

Rano następnego dnia już sobie ze mnie kpię że po co zakładam kieckę jak i tak mi nie będzie potrzebna przy powrocie.

-zobaczymy

Kiedy docieramy na nasze miejsce plażowania wdać że nasz podglądacz już czeka w swoim grajdołku.

Postanawiam nie odwlekać,kończymy się rozkładać i ruszam do morza.

Trochę się pluskam i wzdłuż brzegu idę w kierunku grajdoła.

kiedy już mijam grajdoł zdecydowanie idę w tamtym kierunku.

W grajdołku siedzi jakiś małolat kompletnie ubrany

-cześć

-dzień dobry-odpowiada

-co tu robisz sam

-opalam się

-a możemy pogadać

Chłopak jest wyraźnie zdenerwowany i bardzo niepewny.

Podaję swoje imię

-jestem Anka

-Mateusz

-Mateusz nie nudzisz się sam na plaży milczenie

-ej no pogadaj ze mną

-ale nie wiem co powiedzieć

Powoli udaje mi się chłopaka wciągnąć w rozmowę,gadamy chyba z godzinę nim udaje mi się go przekonać żeby poszedł ze mną.

Ma 17 lat jest z mamą na wakacjach,jedynak ,mama wychowuje go sama.

Biorę go za rękę i prowadzę za nasz parawan

Po drodze jeszcze się upewnia że nie mamy do niego pretensji za podglądanie.

Kiedy się zbliżamy to oni pajacują i walą mi pokłony

-witaj królowo

Przedstawiam i nowego znajomego

-to Mateusz,teraz wy się przedstawcie

Całe szczęście nie ma żadnych głupich docinków.

Gadamy sobie z Mateuszem,o jego szkole,wakacjach i chyba wszyscy czują to żeby go nie skrzywdzić głupimi uwagami.

W końcu Monika go zaczepia

-Mateusz może jednak się rozbierz,trochę się opalisz

Mateusz się czerwieni ale odpowiada

-nie wiem czy dam radę

-oj tam przecież to plaża dla golasów,jak nie chcesz to nie musisz,ale jak dasz radę to wyskakuj z ciuchów.

Mateusz nie decyduje się jednak na rozebranie,rozmawiamy i nikt już nie zwraca uwagi na jego ubiór.

Monika w końcu wypala

-możesz nie odpowiadać,ale podobało Ci się wczoraj,ale ja Ci się podobało to kiwnij głową.

kiwa głową że tak

-wiesz mi też się wczoraj podobało i uśmiecha się do niego

-Mateusz pójdziesz z nami popływać?-pyta Jacek

-ok no dobra to idziemy

Mateusz rozbiera się do kąpielówek i biegnie z chłopakami do morza.

Kiedy wracają też zdejmuje kąpielówki

-przepraszam ale mnie będziecie się gniewać? no mnie to bardzo podnieca i..

nie musi kończyć prawie natychmiast ma wzwód i zaraz wytrysk.

Przytulam go i mówię że

-no co Ty to normalne nie przejmuj się

-choć jeszcze raz się wykąpiemy

znowu biorę go za rękę Monika za drugą i heja w Bałtyk

Kiedy wracamy Mateusz jest już znacznie spokojniejszy i łatwiej przychodzi mu rozmowa.

cdn.