Lubiewo dzień trzeci

9.2.2015 11:39 · 2.088 visualizações niesmiala

Po dniu przerwy znowu jesteśmy na plaży,ja z dyndającym sznurkiem ale już bez majtek:)Zabawiam Jacka ustami,Monika uprawia robótki ręczne i wtedy zauważam jak przedziwnego penisa ma Marcin.

Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego,jest w 1/3 długości zagięty prawie pod kątem prostym w górę.

Marcin zauważa moje zainteresowanie jego sprzętem

-co Aniu podoba ci się?-uśmiecha się

-no fajny-odpowiadam

-ale już niedługo to się zmieni i znowu będzie prosty jak kiedyś

Opowiada nam że tak nie było zawsze od ubiegłego roku coraz bardziej krzywizna się powiększała.

W końcu udał się do lekarza i okazało się że to dolegliwość na którą cierpi ok 1% mężczyzn.

Nie jest to wielki problem wystarczy zabieg i będzie miał znowu prostego

Monika uprosiła Marcina żeby nie robił zabiegu przed wakacjami.Jej bardzo odpowiada taki krzywy bo daje jej to niesamowite orgazmy.

Marcin chce jednak mieć znowu prostego bo wtedy Monika wciąga go po same jajka a tak nie potrafi:)

Teraz Jacek się wtrąca

-Ty Ania może też w końcu postaraj się opanować głębokie gardło

I zaraz nadają nam ksywki Marcinowi hokej mi płytkie gardło haha ale śmieszne,ryją z nas.

Monika proponuje że nauczy mnie jak wciągać całego.

-no dobrze ale jak to zrobisz skoro jest hokej i mówisz że się nie da?-pytam

-Tak Aniu ale widzę tu jeden prosty i może posłużyć jako model-śmieje się

-ok Monia zostaję twoją uczennicą:) i puszczam jej oko

Model jak tylko to usłyszał to już na samą myśl posłusznie zaczyna się prężyć.

Monika ujmuje jego ptaka w usta i doprowadza do pełnego wzwodu.

-Anka teraz musisz powstrzymać odruch wymiotny zobacz i bez problemu wciąga całego aż po jajka, powtarza to kilka razy i przekazuje mi pałeczkę,teraz to już raczej pała a nie pałeczka:)

Wciągam powolutku już prawie,prawie ale muszę cofnąć,poprawiam i naprawdę niewiele brakuje.

-będzie dobrze Aniu popatrz jeszcze raz

Monika znowu swobodnie wciąga całego tak że językiem oblizuje Jackowi jajka.

-dobra moja kolej wciągam powoli już mam całego i wtedy czuję to znajome pulsowanie,lekko cofam i zachłannie połykam ten boski nektar.

Dostaję brawa i obiecują mi dyplom obciągary klasy super ,bardzo śmieszne,ale jeszcze się kiedyś odkuję :)

Monika przepraszająco głaszcze mnie po głowie i mówi

-a hokeja nie potrafię połknąć całego i zaczyna ssać Marcinowi

-no weź Anka spróbuj że to się nie da

-jasne że spróbuję

I przysiadam obok Marcina

Jacek się odzywa

-też potrafię coś super

-co?pyta Monika

-wciągam wargi razem z łechtaczką w usta

Wszyscy wybuchamy śmiechem,niezły kombinator z tego Jacka

Ale Monika na to

-zgoda Ty moje magiczne usta , pokaż co potrafisz i wystawia mu cipkę do lizania

Teraz mamy zadanie do wykonania i bierzemy się do roboty:)

Początkowo próbuję wciągnąć całego hokeja ale mi się to nie udaje,odpuszczam .Ssię Marcinowi jajka wsadzam mu paluszek w kakao i masuje hokej,później przenoszę usta i język na hokeja a dłońmi zajmuję się jajkami i otworkiem,takie masowanie przynosi najlepsze efekty.Bardzo szybko udaj mi się doprowadzić Marcina do wystrzału,nie uroniłam ani kropelki.Nie przestaję teraz wolniej ale czuję że uda się postawić ponownie.

Przyglądam się jak idzie naszym partnerom,widać że Monika jest już nieźle rozpalona.Wiedziałam że tak będzie ,Jacek ma u mnie za lizanie 10 na 9 możliwych :)

Zaraz jednak Monika też zaczyna tarmosić swoją łechtaczkę delikatnie odsuwa głowę Jacka unosi biodra jeszcze kilka ruchów i tryska mu prosto w twarz.

Wiem że Jacek to uwielbia i zaraz wtula się w jej cipkę wylizując do sucha.

Marcinowi znowu pałka ładnie trzyma zakręt:) Monika klaszcze odbijany chyba stęskniła się za hokejem:)

Przytulam się do Jacka całujemy się i pieścimy.

Monika kładzie się na plecach i zarzuca nogi na barki Marcina.Już po chwili przestaje się całkowicie kontrolować krzyczy tak głośno że chyba słychać ją w Świnoujściu:)

Ja spokojnie trenuję głębokie gardło ,to będzie teraz moje nowe hobby:)

Teraz już tylko obserwujemy Monikę i Marcina,jeszcze trochę i piasek pod nimi zacznie się topić,ale już Marcinem targają skurcze i w końcu oboje padają bez sił.

To co można znaleźć w internecie to pikuś w porównaniu tego co oni tam zmontowali :)

Biegniemy z Jackiem do morza i robimy krótki spacer.Kiedy wracamy już siedzą spokojni,uśmiechnięci i przytuleni,piękny widok.

Monika odzywa się pierwsza

-możecie wierzyć,albo nie ,ale coś takiego przytrafiło nam się pierwszy raz w życiu.My chyba przebywaliśmy w innym świecie.

-Monika wiem widzieliśmy jak odlecieliście,piękny widok

Chwilę milczymy wszyscy .

W końcu Jacek postanawia jakoś przerwać to milczenie

-Monika wszystko ok,ale wiesz że zagłuszyłaś ryk przelatującego odrzutowca.

wszyscy parskają śmiechem

Jacek dostaje buziola od Moniki.

Zostajemy na plaży jeszcze z godzinkę i wracamy na kemping.