Córeczka tatusia

30 нояб. 2019 г. · 6 924 просмотра Kamelia111

Urodziłam się w żołnierskiej rodzinie. Mama doskonale wykształcona, wykładowca akademicki, tata żołnierz wysoką rangą, bywalec wojen i szkoleń międzynarodowych. Można by rzec życie jak w bajce...nic bardziej mylnego. Mama zawsze była mama, a tata nie tylko był żołnierzem w pracy, ale też w domu. Zawsze wymagał, bo byłam jego córeczką i miałam się zachowywać jak on chce. Jak nie spełniałam jego oczekiwań, to ciężki wojskowy pas przypominał mi czego chce mu tata.
W domu nie wolno było pyskować, spóźniać się, a do obiadu należało zakładać czyste ubrania. Wbrew pozorom można się wszystkiego nauczyć.
Odkąd tylko pamiętam, marzyłam, żeby opuścić Toruń i pojechać daleko w świat...ale tak - zabrakło mi odwagi na jakiś bunt młodości.
Osiemnaste urodziny małej żołnierskiej księżniczki obchodzono z hukiem. Pośród nastolatków bawiła się rodzina i kilku znanych toruńskich oficjeli, wszak ojciec w tym czasie zarabiał na współpracy z wojskiem. Jednym z gości był wujek Janek. W rzeczywistości nie był żadnym wujkiem. Był/ nadal jest przyjacielem ojca. Razem pracowali, razem byli na misji. Z drobną różnicą : ojciec założył rodzinę, stworzył firmę, która miała zabezpieczyć jej członków, a wujek pozostawał wujkiem przy którym widywałam piękne kobiety. Takie ciocie na kilka chwil.
W trakcie urodzin pilnowałam się, by ojciec nie widział mnie z alkoholem w dłoni, nie chciałam awantury albo nagłego wyproszenia moich gości. Bawiłam się doskonale,w pięknej sukience z wyciętymi plecami, butach na obcasach i cudnym makijażu chciałam zatrzymać chwilę. Adorowana przez kolegów, lekko w tańcu uściśnięta za pośladek czułam się boginią seksu.
Grubo po północy zaczęło się rozwożenie gości, pity ukradkiem alkohol dawał się we znaki. Tak manewrowałam po zakończeniu imprezy, by być jak najdalej ojca, a jak najbliżej wujka Janka - licząc na jego wyrozumiałość. Szczęśliwie wraz z nim odwoziłam moich przyjaciół. Gdy mijaliśmy Starówkę i podążaliśmy w stronę domu, wujek lekko uścisnął moje kolano. Poczułam dreszcz, który lawiną rozlał się po całym ciele. Odruchowo ścisnęłam uda, wujek się zaśmiał i odrzekł:
- Jesteś już prawdziwą kobietką Kama, o czym marzyłaś dzisiaj?
Uśmiechnęłam się do swoich wspomnień, o czym marzyłam, żeby chociaż na trochę wyrwać się z domu i zrobić coś szalonego. Powiedziałam mu to, zaśmiał się twierdząc, że teraz świat leży mi u stóp. Poczułam się dorośle.
Gdy zapytał jak mi się podobał prezent od niego zrobiłam zakłopotaną minę, nie pamiętałam, co mi podarował, powiedział, że mam się martwić, ale obiecać, że kiedyś mu się w tym pokażę. Zaintrygowana wdrapałam się do lewego skrzydła domu. Chciałam jak najszybciej zobaczyć, co dostałam od wujka. Była to piękna młodzieżowa biżuteria, nie pretensjonalna, ale elegancka. Czułam, że cała płonę, czy on powiedział, że chce mnie w tym widzieć nago? Czy to ostatnie sobie zmyśliłam. nie pamiętałam. Nocą, gdy cisza spowiła cały dom leżałam na brzuchu, uruchomiłam komputer, by pooglądać zdjęcia z wujkiem. Dostrzegłam na nich starszego ode mnie o prawie 30 lat mężczyznę, niebywale przystojnego. Jego chód, spojrzenie, barwa głosu mówiły musicie mnie słuchać. Podobało mi się w nim to. W dziewczęcej głowie rodziły się marzenia, moja dłoń powędrowała wzdłuż piersi, potem poniżej brzucha, wsunęłam paluszki pod gumkę dresów, chciałam, żeby to on mnie teraz pieścił. Bezlitośnie tarłam swój gorący guziczek i w marzeniach spoglądałam w oczy wujka uśmiechniętego na zdjęciu. Dochodziłam cicho, zagryzając róg poduszki. Od zawsze byłam gorącą dziewczyną, a że tak niewiele było mi wolno, to kochałam się ze sobą kilka razy dziennie. Wyjęłam palce z majtek i odruchowo wsadziłam je do buzi, lubię swój smak i chciałam wiedzieć co może czuć potencjalny amator mojej cipki.
Wbrew wszystkiemu marzenia się spełniają, dostałam się na studia do Bydgoszczy, skakałam ze szczęścia, szybko udało mi się zaangażować w różne koła i studencki wolontariat, aż rodzice stwierdzili, że szkoda czasu na dojazdy i zainwestowali w mieszkanie na czas studiów. Czułam, że zaczynam żyć. Mieszkałam idealnie na linii z mieszkania wujka do jego pracy, toteż obiecał rodzicom mieć mnie na oku. Ojciec był mu wdzięczny, bo przecież byłam jego królewną rozkapryszoną, nieposłuszną ale nadal córeczką tatusia.
Wujek stał się częstym gościem, miałam wrażenie, że chce mnie kontrolować, ale zawsze robił to w sposób, który rozbudzał we mnie coś, czego nie znałam. Podobało mi się to, jakby element dominacji.
Pewnego dnia wróciłam z imprezy studenckiej a w mojej kuchni siedział wujek, całkiem zapomniałam, że z racji tego, że mieszkał najbliżej miał zapasowy komplet kluczy. Uśmiechnęłam się do niego, starałam się być zalotną seksowną kocicą, bo...no cóż impreza była udana, ale brakowało nutki pieprzności. Spojrzał na mnie srogą miną, w momencie, gdy przekrzywiona stopa w niebotycznych obcasach prawie spowodowała zwichnięcie kostki.
Podeszłam z uśmiechem dziewczyny, która doskonale wie, czego chce ....w sumie ryzykując wiele i wsunęłam się miedzy silne uda wujka siedzącego na barowym krześle. Zaczął się śmiać, całując moje czoło.
- Co takie dziewczynki jak ty robią w środku nocy?- zapytał obejmując mnie w pasie, a ja ...wstyd się przyznać zaczęłam się o niego ocierać.
Ale no cóż, tyle się stało, więc raz kozie śmierć.
- Mają ochotę na seks - odparłam oblizując usta, na których był błyszczyk z brokatem i smak grapefruita z drinka, wymownie spojrzałam na krocze na wujka, przysięgam, że widziałam jak pod czarnym dresem pulsuje jego ciało, wysunęłam dłoń, chciałam go poczuć.
Chwycił moją twarz w swoją wielką dłoń i bez uśmiechu powiedział prosto do ucha:
- Nigdy nie zachowuj się i nie ubieraj jak tania dziwka.
Poczułam się jakby strzelił mi w twarz. Obróciłam głowę w stronę szafy z lustrami, zobaczyłam szczuplutką dziewczynę z dużym biustem w czarnych wysokich szpitalach, brokatowej sukience, która wyglądała jak drugie ciało i z malinowymi ustami, lekko rozmazany makijaż, włosy w nieładzie. Jedyna myśl, ja wyglądam jak on mówi. Odsunęłam się od wujka i czułam jak trzęsie mi się broda, oparta o kuchenną wyspę oddałam się rozpaczy. Łzy leciały ciurkiem. Trochę przez urażaną młodzieńczą dumę , trochę przez wypity alkohol.
Poczułam jak podchodzi do mnie od tyłu, zadrżałam, gdy poczułam jego ciało przy swoich plecach, czułam, że na nich odbija się jego penis. Schylił się i zaczął szeptać mi do ucha:
- Co mam z tobą zrobić laleczko? - gdy to mówił, a ja czułam jak ciepłym oddech łaskocze moje ucho i szyję chciałam się rozpłynąć w jego objęciach, siąść na niego albo dać się zniewolić. Cokolwiek, co uwolni mnie od tego cholernego napięcia. Jakoś naturalnie wypięłam tyłek w jego stronę, zaśmiał się cicho, wspominając coś, że rozkoszą było obserwowanie jak dorastam. Zjechał dłonią wzdłuż moich ramion, a ja tak chciałam, żeby dotknął piersi, żeby oczarowała go twardość sutków. Po chwili poczułam jak zadziera moją miniówkę i wciska dłoń pod majteczki. Kurwa, jak ja wtedy tego chciałam, żeby kochał mnie, nazywał swoją książniczką i całował każdy kawałek mojego ciała. Ale udało mi się pisnąć ze strachu i trochę z bólu, gdy jego palec wdarł się we mnie. Przygryzł moje ramie, nie przestając manewrować palcem, po czym dołożył kolejny, czułam dyskomfort i przyjemność. Oparłam się dłońmi o blat, on nie przestawał pracować w moich majtkach, powoli zaczęłam czuć się doskonale. Do czasu, gdy wysunął mokre palce z mojej norki i całe w śluzie zaczął przykładać do drugiej dziurki, pisnęłam, bo tego akurat nie chciałam. Ale wujka to już nie obchodziło, powolutku wpychał we mnie palec, a drugą ręką chwycił mnie za kark zmuszając do wypięcia tyłka. Zaczęłam płakać, chciałam spełnienia, a zamiast tego był ból. Wujek jak kat gmerał w moim tyłku, by po chwili wrócić do cipki. Polizał moją szyję i powiedział:
- Pamiętaj maleńka, jak dziewczyna ubiera i zachowuje się jak dziwka, to będzie tak traktowana. Więc to sobie przemyśl. A teraz dojdź dla wujka.
Palcował mnie bezlitośnie, całując kark i szyję, przygryzając ucho i szepcząc "moja mała suczka" Wstrząsnęło mną, głośno westchnęłam, a nogi mi się zatrzęsły.
Wyciągając palce ostro klepnął mnie w tyłek, po czym obrócił mnie twarzą w swoją stronę. Przysunął mokre od śluzu palce do moich zamkniętych ust i kazał zlizać z nich wilgoć. Otworzyłam usta, nieśmiało machając językiem, ale on kazał mi ssać. Mruczał jak kot, gdy to zrobiłam. Poklepał mnie po policzku i kazał iść do wanny. A przytulenie, a buziaki i jakaś rozmowa? Nic z tego nie było. Wchodząc do wanny spojrzałam na swój żałosny wygląd. Faktycznie jak kurwa. Zamoczyłam tyłek w ciepłej wodzie, czując, że cipka nadal pulsuje po wizycie wujka. Zmyłam ten cholerny makijaż i wsparta głową o krawędź wanny myślałam o tym, co się stało. Kiedy wszedł marzyłam o czymś więcej...no na przykład o tym co skrywał w spodniach. Jakby czytając w moich myślach zaczął zsuwać dres i zobaczyłam cudownego , żylastego fiuta faceta koło pięćdziesiątki. Z emocji zrobiłam jakiś nieskoordynowany ruch we wannie i woda się wzburzyła, a na podłogę poleciała piana. Nic nie powiedział, ale widziałam, że oczy rozbłysły uśmiechem. Zsunął portki pod tyłek a ja oprócz sporej kiełbasy zobaczyłam ogromne, zadbane jądra. Podobał mi się ten widok jak cholera. Byłam gotowa na więcej. Pewna, że zaraz będę go miałam w ustach usiadłam we wannie, a on podszedł do toalety i teraz stojąc bokiem zaczął walić sobie konia. Robił to z pasją, widać, że doskonale wiedział, jak trzymać, jak pocierać, by zalała go fala rozkoszy. Obserwowałam szybkie ruchy umięśnionej ręki, falowanie klatki piersiowej i ruch pośladków, jakby pieprzył swoją rękę. Byłam jak w ekstazie, zaczęłam dotykać swoich piersi, sutki stały, gotowe do tego by być ssanymi, pieszczonymi lub przygryzanymi. Na chwilę zanim gęsta sperma z niego trysnęła, oparł lewą dłoń o ścianę i wyjęczał, " kurwa, mała co ty ze mną robisz"
Spuszczał się długo, jęcząc i drgając. To był cudowny widok, potężny mężczyzna, któremu nogi drżą, bo ja go tak podnieciłam.
Gdy ochłonął schował ptaka w spodnie i stanął przy wannie, spojrzał z góry i powiedział:
- Wykąp się i idź spać,Jutro po obiedzie przyjadę i porozmawiamy.
Obrócił się na pięcie i wyszedł, bez pocałunku, przytulenia i żadnej czułości.
Co za chuj krzyczało moje ciało. Wyszłam z wanny i otulona w ręcznik na sofie w salonie zafundowałam sobie orgazm na wspomnienie o tym jak tyłek wujka pracował, by zerżnąć jego dłoń. Znowu mokra od swoich soczków usnęłam, czekając następnego dnia.

c.d.n