Autobus

Zrobie to dzis taki pomysl swital mi w glowie od dawna pojade dzis na miasto ale nie jako on ale jako ona raz kozie smierc nikt mnie nie pozna nikt nie rozpozna we mnie faceta ktory ukrywa sie pod tona makijazu i w burzy lokow jak sie ubrac nie chce byc szara myszka wole wyzywajaco w czarnych ponczoszkach i w mini ledwo zakrywajaca posladki i ta niewinna rozowa koszulka i kolejne wyzwanie te wysokie czerwone szpilki mam w nich chyba z dwa metry troche nie naturalnie trudno ide zamykam drzwi winda ulica strach godzina pietnasta akurat wszyscy pomalu wracaja z pracy ale bez obaw choc nogi coraz ciezsze z kazdym krokiem przystanek i jest autobus wsiadam malo osob na peryferiach siadam gdzies z tylu jade z kazdym kolejnym przystankiem robi sie coraz wiekszy tlok jak i moj stres obok na krzeselku siada jakas para i widze ukradkiem jak mlody chlopak bladzi wzrokiem po moich nogach lecz po chwili jego towarzyszka sprowadza go na ziemie mala awantura nie dziwie sie troche jej brakuje na kolejnym przystanku wsiada starszy pan i z braku miejsca i z tego faktu ze jestem kulturalnie wychowany ustepuje mu mam mlode nogi niech siedzi troche upijaja mnie szpilki ale nie ma dramatu przezyje na kolejnym przystanku to juz masakra z pobliskich zakladow wysupuje sie multum ludzi w wiekszoci facetow w roznym wieku i po chwili czuje sie tak skrepowany z kazdej strony jak sardynki w puszce czuje ich oddechy na calym ciele moja pupa ociera sie o jednego z nich slysze jak mruczy i czuje jak jego krocze rosnie fajnie czuje jak ich dlonie niby siegajace po cos do kieszeni niby zachaczaja o moje nogi o posladki bosko z kolejnym robi sie juz troche luzniej widze dwie panie po czterdziesctce ktore komentuja jak wygladam usmiecham sie bo napewno lepiej od nich a z tylu dwoch malolatow ktorzy gwalca mnie wzrokiem ide do nich i siadem pomiedzy nimi zakladam noge na noge a oni zdebieli gdy möje dlonie przypadkiem laduja na kroczach ich obu napieli sie szybciutko i sadzac po tym jak wybiegli z autobusu mieli szybka erekcje