Na zywo 2

Jest 5 rano 28.09.2014 siedze na lozku obok nawalonego Marcina a w drugim pokoju nieprzytomna po imprezie moja zona dobra probuje cos zadzialac najpierw reka ciezka sprawa az mi mdleje dlon kurde probuje dalej chyba jednak ustami ooo no i prosze nawet zaczyna sie podnosic obejmujac jego glowke wargami czuje ten znajomy smak cipki iwonki jest cudowny a Marcin ma potencjal i bardzo mnie to cieszy slysze jak cos tam szepcze oj tak tak Iwonko jeszcze troche mi glupio nie przerywam choc glupio to slyszec nie wyprowadzam go z bledu i ciagne z calych sil doslownie rosnie w ustach dobra wiem ze nawet nie jestes swiadom ale sprobujemy cos wiecej kucam nad nim i nakierunkowuje go na cel o i nawet sie udalo nie zawiodl mnie krotka przejazdzka poniewaz polprzytomny Marcinek nie wytrzymal dlugo i zlal sie szybciutko ale bylo warto moje nogi i cialo drza szkoda tylko ze ta cala akcje ogladal moja zona stojac w drzwiach jedyne co moglem jej powiedziec to sorry nie moglem sie powstrzymac a ona mnie zjebala za to ze pozyczam jej ponczochy i podbieram jej facetow kazala mi wyjsc ok bez zbednej gadki poszedlem na kanape a ona poszla do Marcina ktorego ostro wymeczylem no dobra chociaz sie udalo cos tej nocy i moge isc spac