Masujesz moje plecy. Siedzisz okrakiem na nogach. Dłonie ślizgają się po nawilżonej balsamem skórze. Czuje na mięśniach silny uścisk dłoni. masz zamknięte oczy, ręce leżą swobodnie wzdłuż ciała. Nagle wyczuwam na nadgarstku chłód stali. Trzask - zamyka się zamek. Wystraszona próbuje się podnieść. "Przestań!" Nie reagujesz. Trzymasz mnie w żelaznym uscisku ud. Przytrzymujesz kajdanki za łańcuszek. Jedyne co moge to wykręcać głowę. Wolną ręką próbuje się odepchnąć od podłogi. Znów - "Przestań". Próbuję bezskutecznie złapać Twoją dłoń. Staram się uciec wyciągając jak najdalej nad głowę. Coraz bardziej zniecierpliwiony kładziesz się na mnie. Na chwilę trace dech przygnieciona ciężkim męskim ciałem. Łapiesz za wolną rękę i wykręcasz ją na plecy. Ze zniewoloną ręką łatwiej. Po chwili obie dłonie zatrzaśnięte na nadgarstkach. "Niegrzeczna suka" – to pierwsze Twoje słowa od czasu kiedy zaczęliśmy się mocować. Staram się uwolnić, ale kajdanki mają mocny zatrzask. Brutalnie ściągasz mi majtki i wychodzisz z pokoju zostawiając mnie leżąca na podłodze z bielizną ściągniętą do kolan. Po chwili wracasz ze szpicrutą, jakoś udało mi się wstać. "I warto się było tak wyrywać?. Teraz czeka Cię kara. I tylko cichutko, grzecznie. Inaczej dostaniesz kolejne lanie". Te słowa zamiast mnie uspokoić - rozjuszają. "chyba oszalałeś.! Natychmiast uwolnij mnie. Zdejmij te pieprzone kajdanki zboczeńcu". Kręcisz głowa. "Nieładnie."Podchodzisz unikając nóg którymi staram Cie kopnąć. Zachodzisz od tyłu, mocno chwytasz za kark i przyginajac w dół zmuszasz do uklęknięcia przed sofą. Widzisz krągłe pośladki wypięte kusząco. Sprawdzasz wilgotność wciskając dwa palce w cipkę. "Jeszcze trochę i będziesz miała przemoczone uda" - komentujesz. Nic nie mówie, przygryzam wargi. Chwytasz szpicrutę. Słysze jej świst i wzdrygam się odruchowo. Ale cios nie pada. Za chwilę znowu. I znowu. "przestań się wygłu........" - słowa mi cichną w gardle. Tym razem skórzana końcówka szpicruty dociera do celu. Krótki okrzyk. I kolejny cios. Koleny krzyk. Próbuje się wywinąć. wstać - ale Twoja dłoń na karku uniemożliwia ucieczkę, czuje palące pocałunki szpicrurty na pośladkach, udach. "Jeśli nie będziesz cicho suko, zmoczę szpicrutę wodą i wtedy poczujesz jak naprawdę może pieścić mój knut". Widzisz jak czerwone śladu uderzeń na skórze znikają powolutku. Wtedy wsuwasz rękojeść bata do cipki wzdycham głęboko. Wyciągasz ją całą lepką od moich soków. Domyślam się co zamierzasz zrobić. Wkręcasz owiniętą rzemieniem rączkę w pupę. Wyjmujesz i znikasz znowu na chwilę w kuchni, tym razem jestem grzeczniejsza. Posłusznie opieram się o sofę. Czuje na pośladkach przyjemny chłód. wróciłeś z kostkami lodu. Koisz ból po uderzeniach. "Dziękuję..." - próbuje odwrócić głowę. Ale to nie wszystko. Znów świst szpicruty. Kolejne uderzenia. I nagle czuje lodowatą wypukłość naciskającą na anus. Wpychasz kostkę lodu między moje pośladki. Teraz dopiero zsuwasz swoje bokserki. Wcelowujesz purpurową główką w wąską gwiazdkę dupki. Pomagasz sobie dłonią. Wreszcie czuje jak po kawałeczku zanurzasz całego penisa zgodnie ze swoimi zamierzeniami. Nagle coś także rozpycha płatki cipki. Jęcze cicho. Tak - znów wykorzystałeś rękojeść szpicruty. Czuje sie cała wypełniona. Wchodzisz w pupę coraz bardziej zdecydowanie. Zgodnie z rytmem uderzeń rozpycha się też w cipce okrągły kształt. Nie moge powstrzymać swojego orgazmu. Czując że i Ty dochodzisz, a skurcze mięśni wyładowują całe nasienie wewnątrz anusa. Wysuwasz się lekko, kutas jest jeszcze twardy, Widzisz jak spomiędzy pośladków wypływa biała strużka spermy........