Ciepłe pifko!

Nie wiem jak u was, ale u mnie bywało tak, że bywałem z żoną na zakupach to często brałem piwo dla siebie, butelkę lub puszkę i wiedząc, że ona lubi potem podchodzić ze szklanką i mi podbierać, pytałem się czy nie chce jednego dla siebie. Oczywiście nie chciała, a potem w domu i tak podchodziła. Strasznie mnie to irytowało! No więc któregoś dnia w żartach powiedziałem, że dam jej pod warunkiem, że odda mi w zamian ciepłe, ciepłe pifko z cipki. "- Mam ci je wysikać?" - dopytała. Potwiedziłem. Zaśmiała się, ale się zgodziła. "- No dobra. Zostawię ci w łazience". i tak też zrobiła. Chyba spodobała jej się ta wymiana, bo od tamtego czasu, pojeżdżała ze szklanką i pytaniem "- Ciepłe?" i korzystałem z jej propozycji. Smakowały mi jej siki. Miały słonawy, lekko kremowy smak. Kilka razy nawet dała mi się napić prosto z cipki, to były fajne i ekscytujące momenty, ale wolała zostawiać mi w pokalu. Chyba jednak akcja bezpośrednia trochę ją krępowała. Lubicie? Próbowaliście?