Koleżanka poprosiła o pomoc

28. 3. 2022 · 2 035 zhlédnutí bemax

Czasami mam wrażenie, że moja żona przyciąga do siebie wydarzenia, które "same" stają się materializacją jej fantazji. Podobno to wcale nie ma związku z jej wybujałym apetytem na seks. Dużo seksu. Przygoda, którą jej się przytrafiła była dla niej dziką fantazją i przyjemnością, i utwierdziła ją w upodobaniach. Gdyby trafiła tam inna kobieta mogłoby być groźnie. Opowiadając mi tę historię była tak wykończona, że ledwo mówiła. Jednocześnie w miarę rozwoju opowieści, oddech zaczął jej przyspieszać, oczy świecić i na koniec... Muszę opowiedzieć po kolei, żebyście zrozumieli te emocje. W sobotni południe do Bibi zadzwoniła koleżanka z prośbą. Dziewczyna ta pracowała w administracji jednego z osiedli w dużym mieście. Na poniedziałek musiała mieć zebrane podpisy mieszkańców w sprawie zgody na pewne działania remontowe na osiedlu. Nie była to żadna wielka robota, ale trochę czasu musiała spędzić na wędrówce po mieszkaniach. Niestety, dla terminu oddania tych papierów, a także dla mojej towarzyszki, paniusia złapała wirusa, tak zwaną trzydniówkę - wiecie jak to jest: okupuje się toaletę i stara w odpowiednim momencie wykonać szybki obrót właściwą stroną do muszli klozetowej. W rezultacie moja połówka, elegancko odstawiona w kostiumie, pończoszkach i co tam jeszcze paniusie w biurach ubierają na siebie - obowiązkowe szpileczki, w garści teczuszka z drukami i powędrowała na to wskazane osiedle. Windy odpadały, więc po dwóch godzinach, krok miała lekko ociężały jak podpita małolatka. Odbierało to jej trochę powagi urzędniczej, a nadawało lekki rys imprezowiczki w godzinach porannych. Z takim luzackim sznytem zapukała do mieszkania, które właściciel wynajmował jako apartament turystyczny. Jak się okazało, raczej imprezowy. Odbywał się tam już od godzin południowych "wieczór" kawalerski. Młodym mężczyznom alkohol (i nie tylko) już mocno rozpalał im, i tak na co dzień aktywne jądra. Zabawa była wyśmienita. Prawie, bo co to za impreza bez panienek. Któryś rzucił propozycję zaproszenia striptizerki i został od razu wyśmiany przez resztę kolegów.

ona potańczy goła godzinkę, a ty będziesz resztę wieczoru siedział z bolącymi od chcicy jajami. Celny argument, ale co dalej ?
jeden z nich miał propozycję nie do przebicia. Znał jakąś agencję, gdzie prostytutki były z klasą i do tego odgrywały rolę, jaką klient sobie zażyczył. To gromadka dwunastu nabuzowanych młodych samców zachciała spróbować gwałtu zbiorowego. Pani z agencji miała odegrać przypadkową dziewczynę z innej dzielnicy, a chłopaki mogli popisać się jurnością i samczą siłą. Negocjacje były dość długie, bowiem pani się "trochę" obawiała, że gra może przeistoczyć się w brutalny gwałt. Zażyczyła sobie towarzystwa dwóch "goryli" do obstawy. Panowie imprezowicze nie mogli tego przełknąć, bo dwóch takich gości skutecznie może psuj im klimat. Ustalili wreszcie jakiś sposób - ochrona ma się nie rzucać w oczy, oni nie zamykają drzwi, no i cena, od początku ogromna, jeszcze się podniosła. Ale kto odwiedzie podpitego 20-latka od realizacji wydumanej fantazji seksualnej, niby to przestępstwa, ale jednak bez konsekwencji. Od momentu zatwierdzenia zlecenia, panowie siedzieli jak na gorącej blasze, próbując dogadać szczegóły ich działań, żeby nie popsuć sobie wzajemnie radochy. Pamiętacie moją żonę zbierającą podpisy. Mhm, szła dokładnie do tego mieszkania. Słyszała przed drzwiami pijacki gwar podnieconych głosów, ale co w tym dziwnego w sobotę. Nacisnęła dzwonek. W mieszkaniu zaległa na sekundę całkowita cisza, potem szybkie kroki. Ta cisza ją trochę zwiodła, ale to było baaardzo krótko. Z mieszkania wyszła spora grupka młodych panów, elegancko ubranych, żaden margines, sprawiali wrażenie lekko czymś przejętych. Jeden złapał Bibi za rękę: -śmiało dawaj do środka, przecież wiesz... drugi od razu odzyskał pewność siebie, szarpnął ją mocno za poły żakietu
chodź tu zjebana szmato! Wiemy jak się zająć takimi wyniosłymi kurwami
na kolana rozwydrzona pizdo, będziesz nam służyć za zbiornik na spermę! To, że moja żona nie zemdlała ze strachu, to był efekt podobnych hmm... eventów, które jej czasami serwowałem w naszej piwnicy, razem z kilkoma mężczyznami z portali erotycznych. Zdarzało nam się odgrywać podobną scenę jak Ci na kawalerskim. Wszyscy uczestnicy przychodzili dla seksu a nie poniżania kogokolwiek, jednak z boku to wyglądało inaczej. Każdy ze znajomych zakładał kominiarkę, a ilość wulgaryzmów równała się tylko poziomowi podniecenia. Były też klapsy, które Bibi dostawała po twarzy, cyckach, pośladkach i cipie. Lubiła czasem taki seks razem z niepokojem i gwałtownością naszych żądzy. Jebana jakby była lalką do seksu, ale na koniec jej jęki przechodziły we wrzaski orgazmów. W tym bloku pomyślała, że to pewnie ja jej wyciąłem kawał, i że miała się przestraszyć, żeby poważniej podchodzić do życia. Jak tylko ta myśl jej zakiełkowała, postanowiła, że to ona będzie tą która od razu wiedziała... Lekko się opierając, dawała sobą pomiatać, nieśmiało protestowała. Jej porywacze mieli coraz więcej rezonu bo ofiara była zupełnie uległa. Zaczęli zrywać z niej ubranie i wpychać łapy w kroczę okazując totalną dominację. Wtedy moja nienasycona i puszczalska żona postanowiła odstawić wulgarną nimfetkę. Złapała kolesia za krocze:
no i cię mam, teraz musisz pokazać jaki z ciebie wielki samiec, zrobisz mi z dupy wiadro na spermę?! Zaczęła się do nich zmysłowo łasić i ściągać podarte resztki ciuchów. Liczyła się z tym, że panowie poczują się rozgrywani i wigor im odpłynie, co niweczyłoby szansę na super orgię, ale dobra była w kuszeniu i uwodzeniu, i wiedziała kiedy złagodzić swój ton. Poza tym, wg scenariusza (jak jej się wydawało) miała w tym gronie być seksualną ofiarą. Dalszych szczegółów, rzecz jasna, już nie była mi w stanie opowiedzieć, w każdym razie wszyscy znaleźli się nago na podłodze i tak długo trwały te zapasy, aż w końcu żaden już nie był w stanie więcej jej rżnąć. Wychodziła z apartamentu nad ranem w opłakanym stanie, bo nie wzięła prysznica. Włosy w strąkach zlepione spermą, makijaż rozmazany, spod rozdartej bluzki, już szarej, wyskakiwał cycek z ciągle jeszcze stojącą brodawką, do tego z kolczykiem przyciągającym wzrok, bo nie mogła znaleźć biustonosza. Najlepsze jest to, że na koniec zainkasowała okrągłe 10 tys. zł, co przydało się na nowy kostium, stary nawet nie zabrała, bo się już nie nadawał do niczego. Po powrocie zaczęła wszystko opowiadać. Jak już skończyła mówić znów była napalona, ja jeszcze bardziej, więc szybko zaczęliśmy się pieprzyć. Dla niej to już nie było takie zajebiste. Ilość jebania w nocy nadwyrężył jej cipkę, wargi i łechtaczkę. Zaraz przełożyłem kutasa w dupę. Też była zajechana, ale Bibi nie chciała tego pokazać, powiedziała że nie jest jakąś smarkulą, żeby się od chuja oganiać.