Przygoda z podglądaczem

11.11.2021 11:19 · 1,495 views piotrs71

Zapowiadała się słoneczna , gorąca sobota . Po śniadaniu stwierdziliśmy : wybieramy się do lasku na małe opalanko ! Zapakowaliśmy kocyk , prowiant, olejki i w drogę . Mielismy swoją ulubioną polankę w zacisznym miejscu osłoniętą przed wiatrem i przypadkowymi spacerowiczami gęstwiną drzew i zaroślami dzikich malin . Rozłożyliśmy kocyk …. słoneczko prażyło , wiał leciutki wiaterek. Szybko pozbyliśmy się ubrań , ja pozostałem w spodenkach , natomiast Ty stwierdziłaś , że będziesz opalać się nago, bo nie lubisz mieć na ciele białych śladów po kostiumie. Poprosiłaś o pomoc w rozprowadzeniu olejku , co zrobiłem z niekłamaną przyjemnością …... powoli , delikatnie i dokładnie pieściłem dłońmi każdy zakamarek Twojego ciała. Najwięcej uwagi poświęciłem cycuszkom i pupci . Pod obcisłym materiałem moich slipek zarysował się sterczący , pobudzony Twoją bliskością , kutas. Roześmiałaś się : „Co twój konik już gotowy?” „A jakże” odparłem całując Twoje roześmiane usta. „Uspokój się dzikusie , przecież ktoś może nas zobaczyć”. Leżeliśmy wystawiając nasze ciała na pieszczotę słonecznych promieni. Rozleniwieni rzucalismy pojedyncze słowa..... zapadłem w drzemkę . Po chwili , w półśnie , poczułem Twoją dłoń na moim drążku, delikatnie dotykałaś moich jąder, przesunęłaś palce i zaczęłaś rytmicznie zsuwać i naciągać skórkę . Twoje pieszczoty i widok Twoich wdzięków spowodowały, że mój konar stał na baczność. Zamruczałem z zadowolenia , gdy odsłoniłaś główkę i paluszkiem pieściłaś dziurkę żołędzia. Całkowicie zdjęłaś moje majtki , siadłaś okrakiem na moich nogach, cały czas bawiąc się moją pałką. Wyglądałaś fantastycznie oświetlona promieniami słońca, brodaweczki Twoich cycuszków napięte sterczały jak dwa duże winogrona. Zmysłowo rozchylałaś usta...... „Uważaj , bo jak przesadzisz z pieszczotami do wystrzelę” powiedziałem. „Zrób to , podobno sperma to doskonały balsam na opaleniznę ! Zlej się na mnie i rozsmaruj swój życiodajny płyn na moich cyckach” wycedziłaś. „Mieliśmy się opalać” próbowałem protestować, „no przecież się opalamy” odrzekłaś niewinnie. „Wiesz słońce najlepiej łapie w ruchu” co mówiąc uniosłaś lekko bioderka i trzymając w dłoni mojego naprężonego drąga, wsunęłaś go w swoją wilgotną i gorącą kobiecość. Przyjęłaś mnie głęboko , rozglądając się w około stwierdziłaś : „nie ma nikogo”. Objęłaś mnie mocniej gładkimi udami, odrzuciwszy głowę do tyłu, koliście poruszałaś biodrami cichutko jęcząc. Ująłem w dłonie kołyszące biodra, przycisnąłem mocniej..... „Dotknij moich piersi....pieść je ….. już !” wysapałaś. Przesunąłem dłonie na cycuszki, kciukami zataczałem kółka wokół brodawek, sterczące wciskałem lekko do wnętrza. Syknęłaś z rozkoszy, Twój brzuszek pięknie pracował kurcząc się i rozluźniając w rytm moich naciśnięć. Poczułem jak Twoja cipka ciasno zaciska się na moim kutasie.... szczytowałaś ! Czułem falę orgazmu objawiająca się pulsowaniem Twojej muszelki, dyszałaś szczytując.... rozkoszowałem się przyjemnością dawania rozkoszy..... drżałaś targana ekstazą spełnienia. Wolniutko wyszedłem z Ciebie …... opadłaś na bok. Musnąłem Twoją nabrzmiałą perełkę , wyprężyłaś się z krzykiem w ponownym orgaźmie. „Nie ….. proszę … nie dotykaj ….. „ mamrotałaś ….. Pocałowałem delikatnie tuląc w ramionach ….. No tak Ty doszłaś a ja byłem rozgrzany i chętny na dalsze figle ! Mój kutas nadal sterczał z błyszczącą od Twoich soczków główką..... kołysał się lekko. „Pozwól złapać oddech...... zaraz zrobię tobie dobrze” szepnęłaś. Przylgnąłem do Twoich pleców..... odpoczywalismy.
Czas płynął , po chwili przeciągnęłaś się z błyskiem w oku pytając : „Jak mnie weźmiesz ?” . „Wypnij dupcię zerżnę Ciebie od tyłu!” syknąłem, „Dobrze , ale głęboko i mocno !” . Oparłaś się na łokciach wystawiając w moja stronę kuszące otworki, rozchyliłaś pośladki i wargi sromowe cipki. Wnętrze Twojej pochwy połyskiwało zachęcająco. Przez chwilę drażniłem wejście nabrzmiałą główką mojego chuja . Po czym mocnym pchnięciem zagłębiłem się w Tobie. Byłaś tak naśliniona , że dobiłem żołędziem do tylnego sklepienia cipki.... stęknęłaś . Poruszałem się lekko na boki , a Ty rytmicznie obciskałaś gorącym wnętrzem mój korzeń. W końcu zacząłem ruszać tyłkiem, wchodziłem i wychodziłem na całą długość pały, a moja obrzmiała główka wyciągała na zewnątrz różowiutkie płatki warg sromowych Twojej cipy. Ujeżdżałem Ciebie jak napalony ogier uległą klacz.
I właśnie wtedy kątem oka dostrzegłem jak w zaroślach malin , z boku , przyczaił się jakiś mężczyzna ! Podglądacz ! Poczułem dreszczyk emocji i wzbierającego podniecenia! Początkowo chciałem przestać Ciebie ujeżdżać , powiedzieć , że jesteśmy obserwowani. Ale zrezygnowałem.... „A niech patrzy , tyle jego !” Pracowałem powoli lecz pewnie , dyskretnie obserwując naszego widza. Facet wyjął ze spodni chuja i napalony zaczął walić konia ! Kutaska miał niedużego, nie bardzo mu stał , sapał , pocił się i dyszał.
Czułem , że zbliżam się do kulminacji , Tobie też niewiele brakowało , zbliżyłem usta do Twojego uszka i szepnąłem : „Justynko jakiś zboczek nas podgląda waląc sobie kutasinę !”. W tym momencie z podniecenia i strachu jednocześnie dostałaś takich skurczy orgazmowych , że prawie zmiażdżyłaś mojego chuja. Przez moje ciało przepłynęła fala rozkoszy i odprężenia , targany impulsami orgazmu strzykałem w Twoim wnętrzu porcjami gorącej i lepkiej spermy. Odczuwałem pulsowanie Twojej pochwy..... Ty także eksplodowałaś tryskając Nektarem Rozkoszy, oblewając moje krocze i uda cudownym gorącym płynem. Cała sytuacja spowodowała u Ciebie kobiecy wytrysk ! Uwolniłaś się i szybko położyłaś na brzuszku chowając głowę w koc. Leżałem obok wyczerpany , zmoczony spermą i Twoim balsamem. Spytałaś : „Poszedł już?” Rozejrzałem się „Poszedł..... ciekawe czy doszedł ?” W tej chwili jednocześnie wybuchnęliśmy śmiechem !
„A w ogóle , to jesteś świnią , mogłeś powiedzieć , że nas podgląda” prychnęłaś jak kotka. „Przepraszam , nie chciałem Ciebie płoszyć”. Lekko nadąsana stwierdziłaś „Mam nadzieję , że było tobie dobrze , bo ja miałam fantastyczny odlot”. „Z Tobą każde zbliżenie jest dla mnie źródłem nieziemskich rozkoszy!” powiedziałem. „A może mogłem go zaprosić do wspólnej zabawy, jeden z nas brałby Ciebie od tyłu , a drugiemu polerowałabyś gałę?”
spytałem złośliwie.” No i co jeszcze ? Jak chcesz, to możesz mu sam nadstawić dupy, a ja sobie popatrzę jak ciebie dupczy..... pedałku !” Żartowaliśmy śmiejąc się..... Po dniu pełnym wrażeń wróciliśmy do domu bogatsi o nowe doświadczenia.