Nieśmiały

May 5, 2022 · 1,369 views niesmiala

Zawsze teksty pisze tu Anka. Tym razem napiszę ja, jak to wygląda z mojej perspektywy.
Pominęła tę historię, moim zdaniem to jedna z ciekawszych która się nam przydarzyła.
Moja żona to fantastyczna kobieta, otwarta na nowe doświadczenia, układ mamy dość otwarty.
Historia dość odległa, wydarzyła się na naszej ulubionej plaży. Czerwiec plaża jeszcze dość pusta , miejsce gdzie chodzimy się opalać w tym czasie prawie bezludne.
Jeszcze wspomnę na początku o Panu Stasiu, ten pan to mieszkaniec Międzyzdrojów. Znamy go od lat, czasem podchodzi do naszego grajdoła, pogada, albo zostawi swoje rzeczy jak idzie popływać. Bardzo miły niemłody już, ale w świetnej kondycji , inteligentny i z fajnym poczuciem humoru.

Rozdział 1

Pierwszy dzień na plaży to nasz dzień budowlańca, poświęcamy na budowanie grajdołka. Znosimy drągi , deski ,gałęzie, zapewnia nam to później swobodę i to nie tylko w plażowaniu.
Ledwie zaczynamy nadchodzi Stasiu, Anka jak tylko zauważyła pędzi się witać.
Zmierzają oboje w stronę powstającego grajdołka jak zakochana para objęci i zagadani .
Stasiu zaraz po przywitaniu ze mną oznajmia że ma prośbę.
-Znacie moją przyjaciółkę Ewę, opowiadałem Wam o jej córce . Przyjedzie tu dziś wieczorem. Proszę przygarnijcie do grajdołka.
Nie ma sprawy odpowiadam, mamy jej zapewnić towarzystwo jak rozumiem i bezpieczne plażowanie.
Stasiu postanawia troszkę usprawiedliwić skąd taka prośba.
-Dziewczyna miała przyjechać tu ze swoim facetem, ale Ona ma jakiś dar przyciągania samych takich których poznać nie powinna.
Opowiadał nam wcześniej o niej, dziewczyna owdowiała kilka lat po ślubie, mąż zginął w wypadku. Później jak tylko kogoś poznała to po jakimś czasie okazywał się albo żonaty albo drań.
Z tym z którym miała tu przyjechać byli prawie rok, przed wyjazdem wyszło na jaw że znowu żonaty.
Miała zrezygnować z wyjazdu ale Stasiu ją namówił żeby jednak przyjechała i odpoczęła i zdystansowała się od tego czego zmienić się już nie da.
- I jeszcze moi kochani , podpowiedziałem Julicie żeby nic mie mówiła mamie. Znam Ewę pewnie w swej z całkiem dobrych pobudek zamęczyła by ją opieką.
A tak trochę pochodzi ze mną na spacery , trochę poplażuje z wami i może wróci z lepszymi myślami do domu.
Anka pyta czy córka tak ładna jak jego Ewa.
- Oj ładna , niezwykle atrakcyjna, ale Ty się Aniu nie obawiaj i uśmiecha się.
Jak ładna to jasne że ją nam tu przyprowadź odpowiadam i puszczam oko do Anki ,ale w odpowiedzi dostaję od niej klapsa .
Stasi zostaje z nami i pomaga znosić drewno na grajdoł, budujemy większy .

Rozdział drugi.

Przez pierwszych kilka dni przychodzimy na plażę wcześnie, zanim słońce zacznie mocniej przypiekać i nie zostajemy za długo żeby uniknąć zbyt długiego naświetlania.
Żonka na leżaczku, ja pod parasolem w cieniu. Starannie nacieram piersi, brzuch , uda Ani przy okazji nie zapominając kilka razy liznąć szparki , tak żeby środek też się lekko nawilżył :D . Pozostają mi już tylko ramiona, kiedy przysiadamy na kolanach do smarowania ramion, widzimy że Stasiu z Julitą są już całkiem blisko.
Prawie równocześnie wypowiadamy "ruda", obok Stasia idzie dziewczyna o rudych włosach, Anka zaraz to komentuje - jestem zgubiona, obiecaj że mnie dla niej nie rzucisz, wie że ruda to takie moje marzenie.
No co Ty kochanie , przecież wiesz że Cię kocham i że nie znajdę drugiej takiej rozpustnej jak Ty , i zamykam jej usta pocałunkiem .
Podchodzą witamy się i zaraz pytam Julity jak się do nie zwracać Julka czy woli inaczej?
-Może być Julka, mama i Stasiu mówią do mnie Itka więc jak wolicie.
Stasiu przyniósł drugo parasol dla Julki, ten napewno się jej przyda bo skórę ma bielutką i w ładnie w piegi .
-Kochani zostawiam Julkę pod waszą opieką i ruszam na swój zwykły spacer, miłego opalania życzę i Stasi odchodzi.
Julka na wstępie zaznacza że gdyby jedna nie odpowiadało nam jej towarzystwo to mamy to jasno powiedzieć, nie chcę być zawadą.
-Jaką zawadą? zostań i czuj się jak w swoim grajdole.
Julka pięknie się uśmiecha i obiecuje że dostosuje się do zasad grajdoła .
Rozstawiam dla niej drugi parasol, rozkłada prześcieradło , zdejmuje sukienkę i to było wszystko w czym przyszła na plażę.
Dyskretnie (tak mi się wydaje) przyglądam się, jak dla mnie idealne ciało. Żaden chudzielec , biust tak na oko miseczka "C" , ładna okrągła pupa i biodra, włoski na cipce też rude i wargi wystają jak grzebyk koguta taka piękna fałda. Wyobraźnia podpowiada mi że rozchylone będą jak duży motyl.
Siada podpierając się łokciami , uda rozstawiona lekko, ciężko mi opanować chęć wpatrywania się.
Ania pyta ją czy nie zamierza się smarować? masz jasną skórę , jak tak posiedzisz to jutro będziesz cierpiała.
-Przecież siedzę w cieniu parasola ,a o kremie nie pomyślałam.
-Ale przez parasol też Cię słońce opali, Jacek też tylko pod parasole a smaruje się bo już kiedyś wrócił jak Indianin.
-Nie mam nic do smarowania , trochę mnie ostatnio zakręciło i nie pomyslałam.
- Mamy krem z filtrem jak chcesz to Cię nasmaruję proponuje Ania.
- No i już na początku macie ze mną kłopot, jeśli można to poroszę ten krem.
-Ok pomogę Ci nasmarować ramiona , szyję i twarz jak chcesz ,a zresztą mogę całą, chyba że wolisz sama.
Szybko się wtrącam że ja również jestem chętny do smarowania.
Obie się zaczynają śmiać, Jacek Ty lepiej trzymaj łapki przy sobie.
-Dobra, dobra tylko pomoc ofiarowałem :D
- Kładź się , zacznę od twarzy
Julka kładzie się na plecach, patrze jak Anka powolutku ją naciera kremem.Twarz, szyja ,ramiona, ręce i pyta czy dalej też czy woli sama.
-Proszę smaruj Ty , bardzo mnie to relaksuje.
Jak ja jej zazdroszczę, bo teraz kolej na piersi, delikatnie wmasowuje krem ,delikatnie palcami grubszą warstwę na sutki.
-Jacek mam dla ciebie zadanie, nasmaruj stopy , jak się Julka zgodzi.
Julka leży z zamkniętymi powiekami i cicho potwierdza że tak , mogę więc smarować.
Dobre i stopy :D
Układam sobie jedną stopę na udzie, nabieram troszkę kremu i wcieram bardzo starannie, pierwsze palce postanawiam je trochę przy okazji pomasować.
Nie śpieszę się zerkam tylko że Anka już smaruje brzuch.
Odkładam pierwszą stopę, celowo ciut szerzej i przesiadam się do drugiej.
Kiedy układam ją sobie na udzie to też delikatnie rozsuwam.
Anka w tym czasie jest już przy udach, to sobie pomyślałem że jak skończę drugą stopę , pomogę choć jedną łydkę nasmarować.
I tyle mojego stopy i jedna łydka, Anka oznajmia że skończone.
Julka odzywa się -dziękuję wam bardzo, to smarowanie to najprzyjemniejsza rzecz jaka mnie spotkała od tygodnia.
Podpiera się na łokciach i całuje Ankę w policzek.
Anka patrząc wymowie na brodawki Julki które wyraźnie obrzmiały a sterczące sutki patrzą w niebo, mówi że cieszy się że nie tylko przyjemna i uśmiecha się.
Julka lekko się zaczerwienia , patrzy na swoje piersi i potakuje głową.
- Nie spodziewałam się że aż tak to kremowanie na mnie wpłynie, zgadza się podnieciło mnie to , ale wiecie co? Tylko trochę mi wstyd , warto za taką przyjemność i uśmiecha się szeroko.
Jeszcze raz przyciąga Ankę i całuje w usta.
Anka układa się obok na brzuchu i kładzie Julce dłoń na brzuchu, delikatnie go masując.
Mi pozostaje tylko patrzeć, a od samego patrzenia sterczy mi ,ale co tam jak Julce mogą sterczeć sutki to mi może wacek :D
Postanawiam się położyć u drugiego boku Julki, kiedy wstaję Julka zaczyna się śmiać.
- hahaha nie tylko ja się podnieciłam i wskazuje na mnie
- no co? przecież nam facetom to akurat tego ukryć się nie da.
Ale przyklękam i mówię zaraz się przekonasz że nie tylko Ty i ja, wsuwam palec między wargi Anki i wyjmuję umaczany w śluzie .
Podsuwam Julce palec bliżej a Ona pochyla się wkłada sobie mój palec w usta oblizuje i mówi - no nie tylko my, Anka mi smakuje i znowu się śmieje.
Teraz Anka wkłada swój palec w Julkę, oblizuje , mlaska, wkłada po raz drugi i podaje mi do oblizania.
Powiem Wam dziewczyny że obie smaczne jesteście za co dostaję od każdej po buziaku.
- to może jeszcze posmarowalibyście mi plecy we dwójkę?
Bardzo chętnie, ale spójrzcie w stronę Świnoujścia. Czy to nie Stasiu zmierza w naszym kierunku?
Anka zerka na zegarek, - o kurcze już 11; 30 , będziemy się musieli zbierać.
Blisko 3 godziny minęło nam jak jedna chwilka.
Jutro będziemy się smarować , dziś udało się za to przełamać wzajemne niepewności co do tego na co można sobie pozwolić w grajdołku.
Dziewczyny się ubierają , zajmuje im to moment , jedna ma tylko sukienkę druga spódniczkę i koszulkę , Stasiu powinien dotrzeć w jakieś 20 minut, akurat czas na zwinięcie reszty majdanu.
Anka rozkłada ponownie jedno prześcieradło, prosi żebym się położył , nawet nie pytam po co.
Kładę się na placach a Ona przykuca mi nad twarzą i mówi że jeszcze czuje jak z niej wypływa soczek, chętnie wylizuję , po co ma się marnować taki nektar.
Kiedy wstaje to i Julka stwierdza że też jeszcze coś tam wypływa.
Teraz Ona przykuca, rozchylam te cudowne duże wargi jeszcze nadal obrzmiałe, wsuwam język głęboko, sporo tego tam wypłynęło , jeszcze kilka liźnięć , wtulam się mocniej tak że nawet nos wtykam w szparkę.
Anka pogania nas - ej pospieszcie się bo Staś już blisko.
Julka wstaje , zwijam jeszcze prześcieradło i maszerujemy do brzegu.
Po drodze Anka zatrzymuje mnie i całuje przy okazji oblizując mi również nos - cały jesteś jeszcze obklejony śmieje się .
Brodzimy sobie w mokrym piasku, jest już i Staś.
-Jak tam minęło plażowanie ?
Julka cmoka go w czoło, -cudownie, dobrze że mnie tu przyprowadziłeś.
-a coś Ty taka rozpalona na twarzy Itko?
- to chyba uczulenie na krem do opalania, przytomnie podpowiada Anka
-zapomniałam kremu dali mi swój ,ale chyba powinnam zmienić, zaraz jak wrócimy z plaży pójdę do apteki.
-a Wy daliście radę wytrzymać z Itką ? nie sprawiliśmy Wam kłopotu?
-Stasiu jaki kłopot, raczej nam prezent sprawiłeś, nie oddamy Ci Julki .
-widzę że dobrze na nią działacie, szła taka smutna a wraca radosna.
Wiecie co oznajmia Julka, zrobię wieczorem grill , przyjdziecie?
Oboje z Anką potakujemy, Stasiu jednak odmawia- dziś niestety umówiłem się ze znajomymi na brydża , następnym razem dajcie znać wcześniej i przyjdę.
Umawiamy się że będziemy ok 17.

Rozdział trzeci.

Kiedy już zostajemy sami z Anką oznajmia że bardzo się cieszy że Stasiu zapoznał nas z Julką.
- Ciebie to nawet nie pytam, wiem że jest jak twoje senne marzenie. Myślałeś że kiedyś Ci się to spełni?
Nie myślałem o tym, powiedziałem Ci to raczej jako o fantazji nie o marzeniu.
A teraz chodźmy szybko do campingu, mam ochotę na Ciebie.
Zraz za progiem Anka ściąga mi szorty razem z majtkami i siada na mnie , szybko doprowadza do wzwodu i dosiada. Oboje dochodzimy prawie równocześnie.
Teraz prysznic wspólny, jeszcze prosi o poprawienie fryzurki, podgalam dokładnie wszystko w okół szpaki zostaje tylko kępka na wzgórku.
Anka pakuje do kosmetyczki szczoteczki do zębów, maszynkę do strzyżenia i golenia, jakieś balsamy, kremy.
-Po co zabierasz te maszynki?
- nie pytaj zobaczysz wieczorem i puszcza mi oko.
Pewnie coś uknuły we dwie kiedy my ze Stasiem szliśmy przodem a one kilka kroków za nami.
Zabieram plecak i idziemy jeszcze do sklepu wybrać jakieś wino i piwo.
Julka mieszka w domku znajomych Stasia. Ci znajomi kilka lat temu wyjechali do stanów i na ich prośbę Stasiu znalazł osobę która się tym domem opiekuje pod ich nieobecność. a opiekuje się nim mama Julki.Mieszka tam cały rok za to Julka wpada tam czasem na krótki urlop.Mamy aktualnie tam nie ma bo Julka miała mieć tam urlop z facetem, ale wyszło jak wyszło.
Pukamy , otwiera Julka odziana w krótki szlafroczek. Wita nas tak jak by nas z rok nie widziała, przytula , całuje , widać że się cieszy.
-rozpalisz grill Jacek? pyta
-a jesteście już głodne? bo ja to wolał bym później trochę.
Żadna z nich też nie jest jeszcze głodna, na stole przygotowane przekąski, w razie czego można coś złapać.
Nalewam wino i pijemy za spotkanie toast.
Julka oznajmia że zadzwoniła do mamy i powiedziała jej że jest tu bez swojego faceta , wcześniej jej tego nie mówiła , widziała ze z troskliwości mama by ją zagłaskała.
-powiedziałam że plażowałam z wami, mama mówi że was zna. Że też jeden dzień kiedyś Stasiu zostawił ją pod waszą opieką w grajdole.Aż mnie na chwilę przytkało , przypominało mi się nasze dzisiejsze plażowanie i wyobraziłam sobie tam mamę zamiast mnie .
Wszyscy zaczynamy się śmiać .
-Tak znamy twoją mamę, bardzo sympatyczna i piękna kobieta.Dobrze że są razem ze Stasiem.
-wiecie że ona ma też o was dobre zdanie, powiedziała że jest spokojniejsza ,wiedząc że jestem z wami.
A teraz czas na golenie zarządza Julka, zrzucamy ubrania i idziemy na górę do łazienki. Anka zabiera kosmetyczkę, tam mamy wszystko co potrzebne.
Cieszę się że będę mógł tez zrobić fryzurkę Julce.
Anka podłącza maszynkę do strzyżenia , daje Julce a ta przyklęka i .... zabiera się za golenie , tak do golenia moich włosów łonowych.
-ej dziewczyny, to nie było uzgodnione, no jak to tak?
- a bo widzisz zapomniałam ci powiedzieć, uzgodniłyśmy to z Julka wracając z plaży. Ona nie lubi wydłubywać włosów z zębów , i zaczynaja chichotać.
Nie protestuję , bo wiem że nic to nie da, spokojnie poddaję się zabiegowi.
Po wstępnym goleniu wprowadzają mnie do wanny namydlają dokładnie miejsca golenia.
Julka całkiem sprawnie pozbywa się włosów nad wackiem, później prosi Ankę żeby trzymała go w górze i zabiera się za jajka. Powiem wam przyjemne to jest kiedy dwie dziewczyny tak troskliwie zajmują się moimi klejnotami, do tego stopnie że Anka nie musi już podtrzymywać bo sam patrzy w sufit.
Na koniec mam się odwrócić tyłem i mocno wypiąć. Jeszcze chwila i po opłukaniu kilka poprawek, teraz będzie balsam, stoję tak wypięty i czuję jak cztery dłonie wcierają delikatnie ten balsam. Tylko jednej z tych dłoni zachciewa się wsadzić nabalsamowany palec w moją pupę i znowu chichot za plecami.
-Dobra Jacuś gotowe , teraz ty zrób mi taka samą fryzurkę jak ma Anka.
Z przyjemnością golę te włoski w okół Julci szparki.
- Jak już jesteśmy na górze to zabierzmy materac z łóżka do salonu , łóżko strasznie skrzypi a tam będzie nam wygodnie.
Układamy materac wzdłuż sofy i wtedy Anka popycha mnie , padam na plecy a one szybko moszczą się jedna na mojej twarzy tę wybiera Julka , druga między moje uda tu wybiera Anka i zaraz wkłada go sobie w usta.
Teraz mogę zając się tymi obfitymi wargami Julki , wciąga je w usta i palcem odszukuję łechtaczkę. Julka zaczyna poruszać biodrami a ja wsuwam teraz głęboko język. Za chwilę przesuwam język wyżej w oczko pupy , wsuwam kciuk w cipkę i drugim palcem masuję magiczny guziczek.Drugą ręką zabawiam się piersiami Julki , ale czuję tam też pomocne dłonie Anki.
Julka ma pierwsza orgazm, czuję jak ściska mi cipką kciuka, te skurcze są tak mocne jakby zaciskała dłoń.Pojękuje i coraz mocniej wciska pupę w moją twarz, chwilę się rozluźnia ale zaraz skurcze powracają . Powtarza się to kilkukrotnie, teraz już się całkiem rozluźnia i kładzie się obok mnie przytulając głowę na mojej piersi.
Gładzę ją po głowie a ona tylko cichutko sapie. Anka jeszcze chwile zabawia się moim wackiem i kładzie się z drugiej strony.
Milczenie przerywa Anka, proponuje po lampce wina dla relaksu.
Julka przetacza się przeze mnie i wtula się w Ankę. Idę nalać wina, dziewczyny coś tam znowu knują po cichu , nie wiem co mnie dalej czeka :D.
Podchodzą po wino i sadowią się na moich kolanach.
Czy macie już teraz ochotę na grill ? pytam
-No tak obiecałam grill, zaraz rozpalę
-Poczekaj , ja nie będę jadła oznajmia Anka
- Ja też nie , czuję się nasycony sokami Julki :D
- Ja też nie będę jadła, jestem nasycona orgazmami , uśmiecha się Julka.
- co tam szeptałyście sobie na ucho ?
-Oznajmiłam Ance że ją kocham i zapytałam czy jakoś ciebie przekona żebyś miał dwie żony?
-To widzę u was obu norma, uzgadniacie miedzy sobą a ja dowiaduję się co zdecydowałyście. To jak Aniu , będę miał dwie żony?
-Jeszcze mamy z Julką do uzgodnienia szczegóły, ale spoko dowiesz się pierwszy .
I znowu zaczynają chichotać,
-A teraz siadaj na kanapie bo mamy plan na dalszy ciąg wieczoru .
Posłusznie siadam na i czekam co wymyśliły.
Anka kładzie się na plecach, Julka klęka za jej głową i zaczyna masować piersi Ani.
Bierze poduszkę i podkłada Ani pod biodra , sama zaś przysiada nad jej głową aż w końcu siada jej na twarzy. Masuje jej brzuch a następnie uda.
Kiwa na mnie, rozchyla Ani wargi , wsuwam tam język a Julka zaczyna masować jej łechtaczkę.
W końcu się unosi na wyprostowane kolana i przywołuje mnie geste.
Zaczyna mi ssać , kątem oka widzę że teraz Ania sama zabawia się już swoją łechtaczką.
Kiedy już robi mi się całkiem sztywny, bierze mnie za rękę sadza na kanapie i nasadza się powolutku , jednocześnie całuje i gładzi moją szyję.
Zaczyna pracować biodrami i znowu czuję jak jej cipka ściska mojego wacka, uczucie ma takie że ona tymi ruchami i ściskając wciąga go tam coraz głębiej.
Całuję jej piersi i pieszczę, brodawki szybko zaczynają pęcznieć a Julka przyspiesza ruchy bioder.
Ania staje za jej plecami masuje jej ramiona, schodzi dłońmi niżej i zaczyna masować biodra.
Julka z zamkniętymi oczami coraz mocniej i szybciej pracuje biodrami.
Zaczyna pojękiwać i dyszeć po chwili zaczyna zwalniać ,ale teraz ja czuję że jestem bliski wytrysku.
Mocno trzymam jej biodra i mocno coraz szybciej wjeżdżam w nią. Czuję jej palce wbite w moje ramiona i w tym momencie tryskam, kilka ruchów i następny wytrysk.
Przytulam ją mocno , głaszczę po lecach i pupie.
Czuję język na moich jajkach , to zapewne Ania stara się zlizywać nasienie które powoli wypływa z Julki.
Ale w końcu siada obok Julki i wciąga ją na swoje kolana , przytula i całuje.
Wstaję , nalewam wina podaję dziewczynom kieliszki.
Wszyscy milczymy powoli sącząc wino.
Pierwszy zajmuję miejsce na materacu i czekam aż moje królowe też położą się w końcu do snu.

Ta historia ma ciąg dalszy, może kiedyś do tego wrócę.